- Lea pójdziesz ze mną na galę mistrzów sportu? - zapytałem.
- Pewnie, że tak. Tylko kiedy to jest? - powiedziała dziewczyna siedząc w stercie ubrań, które właśnie układała. Zawsze miała bałagan w szafie.
-Za tydzień.
-I Ty mówisz mi dopiero teraz? Muszę się wybrać na zakupy.. Faceci.. - mruczała pod nosem.
- Kobiety..- odmruczałem i wyszedłem z pokoju.
***
- To jak Kuba, zapraszasz ją, czy nie? Zadzwoń, no! Chyba sam nie pójdziesz?
- No ale co jak mi odmówi? Nie znamy się a ja nie chcę wyjść na idiotę.
- Poczekaj chwilę. - powiedziałem i wyciągnąłem telefon.
- Cześć Lea, mam do Ciebie pytanie. Jesteś jeszcze z Paulą?
- Jestem, a co Ci potrzeba?
- Bo jest ze mną Kuba i chce zaprosić Paulinę na galę, ale się boi, że mu odmówi. Mówiła coś o nim? Może do niej zadzwonić? Pójdzie z nim, myślisz?
- Jasne, że tak, czeka na to. - powiedziała dziewczyna cichym głosem tak, aby jej przyjaciółka nie słyszała.
- Za ile będziesz w domu?
- Za około godziny. To czekamy na telefon, kocham Cię. - powiedziała i rozłączyła się.
- I tyle bólu o nic.. Ona czeka na ten telefon sieroto. Dzwoń.
- Cześć Paula, co u Ciebie?
- Cześć Kubuś, u mnie w porządku, właśnie kupujemy Lei sukienkę na galę mistrzów sportu. A u Ciebie co?
- No to kupcie jeszcze jedną. - powiedział śmiejąc się do telefonu.
- Czy Ty mnie zapraszasz na tą galę?
- Zgadłaś. - powiedział. - Pójdziesz ze mną? - dodał.
- Jasne, że tak. To do zobaczenia! - powiedziała i rozłączyła się.
***
- Lea, nie możesz iść jak sierota... Proszę Cię..
- A Ty, idziesz z Kubą?
- Czekaj, właśnie dzwoni.
***
- Idę z nim! To musimy znaleźć dwie! - powiedziała dziewczyna. - Mam! Przymierz tą.
- Ła! Wyglądasz w niej cudownie! Jest piękna, bierz ją! - powiedziała podekscytowana dziewczyna.
-Zobacz, ile ona kosztuje.. Nie stać mnie na sukienki za prawie czterysta złotych.
- Nie marudź, dołożę Ci się.
- Kocham cię. - powiedziała Lea i dała jej buziaka w policzek. Ta sukienka już była jej! - To teraz ja znajdę coś dla Ciebie. Wydaje mi się, że ta będzie idealna.
I rzeczywiście była.
***
- Zgodziła się!
- A co miała zrobić? Chyba by Ci nie odmówiła, proszę Cię..
- No bo Ty zawsze wszystko wiesz najlepiej, wielki Bartuś srartuś! - powiedział Kuba a ja zacząłem się z niego śmiać.
- Ej, stary, stary..
***
- Cześć Lea, wróciłem! Jak tam było?
- Świetnie! Kupiłam sobie sukienkę, leży w salonie na kanapie, możesz zobaczyć. - powiedziała z kuchni. Chłopak podszedł i zobaczył.
- Rzeczywiście. Piękna jest.
- A co u Kuby? Co oni się tak czają z Pauliną?
- Mnie się pytasz? Nie mam pojęcia, sierotki takie. Co gotujesz?
- Lasagne się piecze.
- Ty wiesz jak dotrzeć do mojego żołądka.. - powiedziałem zachodząc ją od tyłu i dając buziaka w policzek. - Brałaś dzisiaj leki?
- Nie.
-Lea.. Ile razy mamy to przerabiać.. Proszę Cię.
-Bartek, nie widzisz, że te leki nie pomagają? Wydajemy na nie tylko mnóstwo pieniędzy, bez potrzeby.
- Będę Ci kupował te leki, jeżeli tego chcesz. I jeżeli Ci szkoda pieniędzy. Ale jedz je, żebym był spokojny. Obiecujesz?
- ale Bartek...
-Lea, obiecaj mi to. Dobrze wiesz, ile dla mnie znaczysz. Nie chcę Cię tracić. - kłamstwo za kłamstwem. Ale jakie to miało znaczenie? Miała być szczęśliwa i odzyskać chęć do życia.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo nic. Słabe, bo słabe. Nie mam weny.
love.
Świetny;) Serdecznie zapraszam na 27 rozdział http://odzawszenazawsze.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJaki słaby? No nawet tak sobie nie żartuj :P Nie cierpię jak kogoś się okłamuje nawet dla jego dobra. Gdy kłamstwo tylko wyjdzie na jaw będzie jeszcze gorzej...
OdpowiedzUsuńjejku, jestem zachwycona Twoim pisaniem (jak zawsze zresztą ;))
OdpowiedzUsuńHistoria z życia wzięta.. ;>
Zapraszam do mnie : http://wiemzewszystkodobrzebedzie.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam na mojego pierwszego bloga http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNominowałam twój blog do Liebster Blog Award, pytanka znajdziesz tu: http://www.odzawszenazawsze.blogspot.com/2013/12/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na mojego pierwszego bloga gdzie pojawił się prolog http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest swietnie jak na brak weny :)
OdpowiedzUsuń